18.

Chcę się teraz czymś zająć, więc piszę. Nie wiem o czym pisać. Samochody przejeżdżają jeden za drugim. Zbliża się godzina powrotów z pracy do domu. Słońce świeci. Rozmowy, ale beze mnie. Jakieś wulgaryzmy, śmiechy, jakoś mnie to nie dotyczy. Czy tracę czas? Czy ja tu pasuje? Zadaje pytanie i nawet się nad tym nie zastanawiam. Oddycham głęboko. Jeszcze dwa małe łyki kawy i wylewam do zlewu. Drugi raz gastroskopii nie dam sobie zrobić.